Paweł Piwowarczyk – Każdy powinien być profilaktykiem

Są pytania na które nie potrafię odpowiedzieć, jako profilaktyk, ale mogę odpowiedzieć jako człowiek wiary.

Być profilaktykiem? – Dla mnie ta praca ma sens jeżeli jest świadomym podprowadzaniem człowieka do refleksji nad sensem życia. Jestem przekonany, że jedyne, co warto w życiu robić to ewangelizować – dzieli się doświadczeniem pracy Wojciech Słonina.

 

Dziś zmieniła się struktura rodziny. Jeszcze niedawno w domach rodzinnych mieszkały zazwyczaj trzy pokolenia, a rodzice wracali do domu o szesnastej po ośmiogodzinnym dniu pracy. Dziś dziecko, wracając ze szkoły po zajęciach ok. godz. 14.00, zastaje zazwyczaj pusty dom albo psa w pustym domu, a zmęczonych rodziców spotyka późnym wieczorem. Pusty dom nie może dobrze wychować dziecka… Gdy nuda daje o sobie znać rolę wychowawczą przejmuje internet, komputer, telewizor. Na szczęście nie zawsze.

Najlepsi profilaktycy
Jednym z kluczy profilaktyki jest zagospodarowanie czasu wolnego między zajęciami szkolnymi a powrotem rodziców z pracy. Wielką rolę mają zajęcia w świetlicach, klubach młodzieżowych czy domach kultury, które nowa wiceprezydent Krakowa uważa za „relikty przeszłości” i chciałaby je likwidować. Nie mniej ważne są spotkania organizowane przy parafiach w ramach duszpasterstwa dzieci i młodzieży. Księża, katecheci i animatorzy, zajmując młodym czas, choćby przygotowując z młodzieżą jasełka, spotkania świąteczne itp. sami pełnią role profilaktyków. Animują zajęcia dla dzieci, które mają problem z osiąganiem sukcesów szkolnych. Tylko część z nich jest zwycięzcami w jakiejś kategorii w szkole, a przecież w każdym dziecku jest chęć przyjmowania pochwał, oklasków. W tych grupach w różnych wymienionych miejscach dzieci, młodzież uczą się nawiązywania relacji koleżeńskich – w profilaktyce mówimy o pozytywnych relacjach rówieśniczych.

Szukając odpowiedzi
Tymczasem profilaktyka głównie kojarzy się z przeciwdziałaniem narkomanii czy alkoholizmowi, z patologią. Rocznie w Polsce na działania profilaktyczne przeznaczane jest ponad pół miliarda złotych. Czym właściwie jest profilaktyka i jaka jest jej skuteczność w walce z uzależnieniami skoro ich wskaźnik nie spada? Może jest źle uprawiana? A czy profilaktykę można łączyć z nauką Kościoła? Na te pytanie staram się znaleźć odpowiedź, rozmawiając z profilaktykami, poznając program profilaktyczny o nazwie „Cuder”.

Dobrze, jeśli człowiek jest zintegrowany
– Budzę się rano i mówię: Boże dziękuję ci za „Cudera”… – zaczyna rozmowę Tomasz Gubała, profilaktyk, realizator i twórca programów profilaktycznych, pełnomocnik ds. rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Zielonkach pod Krakowem. Czym jest „Cuder”? Mój rozmówca kładzie na stole coś w rodzaju klocka do gry czy drewnianego trójwymiarowego puzzla. Sam kształt nie ma jednak znaczenia. To pionek w grze, ale sama gra „Cuder” to też pewien model przez który można pokazać, o co tak naprawdę chodzi w dobrze prowadzonej profilaktyce. – Profilaktyk powinien nosić w sobie odpowiedź na pytanie, kim jest on sam, kim są inni ludzie. Od tego zależy, jak będzie myślał o sensie jego życia – kontynuuje dalej Gubała. Znany profilaktyk Krzysztof Wojcieszek uważa, że źle realizowana profilaktyka zwiększa wiedzę, ale nie zmienia postaw.

C – U – D – E – R
Według Wojciecha Słoniny – profilaktyka, pracownika Centrum Profilaktyki i Promocji Zdrowia w Wieliczce, autora i realizatora wielu programów profilaktycznych – takie gry jak „Cuder” są odpowiedzią na to, jak właściwie prowadzić profilaktykę, żeby nie była ona tylko pustym pojęciem, za którym nic się nie kryje. Na czym polega sama gra? Oparta jest na popularnych wśród młodzieży grach typu RPG. „Cuder” czyli: Ciało – Umysł – Dusza – Emocje – Relacje. Na planszy, tak jak w świecie są różne miejsca – mogą one wspierać, dawać okazję rozwoju, ale mogą też być pułapką. Zadaniem gracza jest poruszanie się po planszy pionkiem i rozwijanie wszystkich sfer przez zdobywanie punktów. Przy czym ilość punktów musi być równomiernie rozłożona na wszystkie sfery. Grając, konfrontując się z miejscami i biorąc pod uwagę czynnik losowy, uczestnicy uczą się, czym jest rozwój cielesny, co to znaczy rozwijać się duchowo, jak nawiązywać relacje, co to znaczy mieć świadomość własnych emocji.

Profilaktyka w koncepcji chrześcijańskiej
Na takim modelu można pokazać, że celem profilaktyki ma być doprowadzenie do pełni
Naczelnym celem wychowania i profilaktyki jest ukształtowanie osobowości wolnej, która kierując się własną wolą, dokonywać będzie wyborów zgodnych z moralnymi zasadami oraz funkcjonować w środowisku, którego jest ogniwem. W grze definiujemy jasno poszczególne sfery, posługujemy się m. in. Katechizmem Kościoła Katolickiego. To koncepcja chrześcijańska. W „Cuderze” najbardziej podkreślona jest duchowość, która jest pomijana przez wiele programów profilaktycznych, a przecież bez niej nie ma rozwoju innych sfer w człowieku, a więc nie ma integralności – stwierdza Gubała.

Mówić czy nie mówić?
Czy mówi Pan otwarcie o tym, że „Cuder” jest oparty na chrześcijaństwie? – pytam autora gry. –Moim celem nie jest sprowokowanie jakiejś niepotrzebnej dyskusji tylko przekazanie chrześcijańskiej wizji człowieka, człowieka zintegrowanego. Gdybym od razu przekazał taką informację, to z założenia, a raczej z przekory, wielu odrzuciłoby grę i jej przesłanie. Najciekawsze są jednak sytuacje, gdy grupa sama odkrywa chrześcijańską koncepcję, bez podpowiedzi. Celem jest to, żeby gracze sami doszli do tego, że nie da się ocenić wartości człowieka bez duchowości. Jak mówił Jan Paweł II, bez Chrystusa nie da się zrozumieć człowieka – opowiada Tomasz Gubała. „Cuder” to przykład ciekawie prowadzonej profilaktyki, która służyć może również duszpasterzom, o czym przekonał się jeden z rekolekcjonistów, z którym współpracował autor gry.

W rękach nauczycieli i pedagogów
Ciekawe podejście do profilaktyki prezentuje również gmina Wieliczka. Każda gmina w Polsce musi prowadzić działania na rzecz profilaktyki uzależnień. Wiele gmin zamawia programy, które realizowane są głównie w szkołach. – Odeszliśmy od takiego myślenia, ono może byćnawet szkodliwe, bo samo przekazywanie wiedzy może być zabójcze – rozbudza zainteresowanie. Kiedyś błędne prowadzenie profilaktyki narkomanii w Polsce spowodowało wzrost narkomanii! Najważniejsze to dobrze zaadresować profilaktykę i trafić z prawidłowymi treściami. Od lat nacisk kładziemy na szkolenie nauczycieli i pedagogów – to oni dostosowują programy do potrzeb, a nawet sami je opracowują – opowiada Wojciech Słonina. Według niego profilaktyka jest często nieskuteczna, bo wiele programów nie traktuje człowieka całościowo. Uczy się człowieka asertywności np. odmawiania alkoholu, ale tak naprawdę bez osadzenia w wartościach on nie wie po co ma odmawiać. – Uczenie tylko metod i technik asertywnego odmawiania uczy tego, jak czegoś unikać, ale odmawiający nie wie, po co to robi – dodaje Tomasz Gubała.

Profilaktyka = wychowanie
Wieloletni profilaktycy, z którymi rozmawiam, starają się, by samo słowo „profilaktyka” zastępować wychowaniem. Niepotrzebnie oddziela się profilaktykę od wychowania, a to musi być spójne. Niepotrzebnie oddzielnie od programów wychowania tworzy się programy profilaktyczne – Prof. Graś na pytanie o różnice w profilaktyce i wychowaniu używa porównania: jeśli uczysz dziecko pływać po to, by było sprawniejsze, pewne siebie, to je wychowujesz, a jeśli uczysz je po to, żeby kiedyś nie utonęło to jest to profilaktyka. Różnica polega na intencjach. Ale pytam, po co wprowadzać nowe pojęcie zamiast udoskonalać wychowanie? – pyta Wojciech Słonina.

Profilaktyka to przeciwdziałanie złu. To mądre stymulowanie rozwoju. Takie myślenie powinno być ważne również w działaniach duszpasterskich. Zresztą wielu księży, sióstr zakonnych, animatorów, nie wiedząc o tym, wykonuje świetną profilaktyczną pracę. Każdy jest i powinienem być profilaktykiem, to znaczy miłować bliźniego.